Podsumowanie miesiąca w marketingu – maj 2024

W wyszukiwarce oficjalnie zawitała generatywna sztuczna inteligencja, która przyniosła sporo nowości, zaskoczeń i… memów. W mijającym miesiącu dowiedzieliśmy się też o aktualizacji dotyczącej naruszeń reputacji witryny, a sprzedawcy na Allegro musieli podnieść stawki za reklamy. Końcówka maja przyniosła niemałe zamieszanie związane z rzekomym wyciekiem danych Google. Zachęcamy do lektury krótkiej marketingowej prasówki z maja.

Wyciek algorytmu Google

Dokładne działanie algorytmu Google od zawsze jest owiane tajemnicą i niezmiennie potrafi spędzać sen z powiek seowców. Dlatego niemałą sensację wzbudziła informacja o tym, że do sieci wypłynęła wielostronicowa dokumentacji API Search Google.

W poszczególnych plikach miały znaleźć się dokładne opisy tego, jakie są zasady działania algorytmu i które czynniki są przez niego brane pod uwagę przy ocenie wartości stron. Ponadto dokumentacja nawiązuje do algorytmów wyszukiwarki YouTube czy Asystenta Google.

Wyciek danych miał rzucić nowe światło na krótkie wskazówki dotyczące optymalizacji, które co jakiś czas podrzuca Gigant z Mountain View. Jaki jest efekt?

Ujawnione dokumenty zostały poddane szczegółowej analizie przez specjalistów branży – m.in przez Mike’a Kinga i Randa Fishkina. Okazuje się, że w wielu miejscach wnioski z analiz są sprzeczne z oficjalnymi komunikatami Google dotyczącymi optymalizacji stron. Wątpliwości budzą na przykład kwestie związane z wiarygodnością autorów tekstów i jej wpływowi na ranking. Sprzeczne pozostają też odpowiedzi na pytania o to, czy kliknięcia organiczne są czynnikiem rankingowym i czy dane z Chrome mają wpływ na pozycje rankingowe. 

Wiele pytań, a wciąż mało odpowiedzi. Nie budzi to jednak wielkiego zdziwienia, zwłaszcza, że liczne testy specjalistów z branży nieraz dawały wyniki niezgodne z oficjalną narracją Google. 

Dyskusje po wycieku dokumentacji jeszcze nie ucichły, a w sieci pojawia się coraz więcej głosów zwątpienia, czy rzeczywiście mamy do czynienia z ujawnieniem odkrywczych informacji o algorytmie. Niemniej w całym tym zamieszaniu warto wziąć pod uwagę, że do sieci wypłynął jedynie fragment całej dokumentacji. Wiele z analizowanych punktów może być pozbawionych kontekstu, zatem należy podchodzić do nich z odpowiednim dystansem. 

Aktualizacja:

Po niecałych dwóch dniach od upublicznienia danych, firma Google potwierdziła wyciek. W oficjalnym oświadczeniu czytamy jednak, że jest to zbiór wielu informacji wyrwanych z kontekstu, a firma nie będzie komentować poszczególnych części.

„Przestrzegamy przed dokonywaniem błędnych założeń dotyczących wyszukiwarki na podstawie informacji wyrwanych z kontekstu, nieaktualnych lub niekompletnych. Udostępniliśmy obszerne informacje o działaniu wyszukiwarki i rodzajach czynników branych pod uwagę przez nasze systemy, jednocześnie pracując nad ochroną integralności naszych wyników przed manipulacją”. – czytamy w oświadczeniu.

searchengineland.com

Ruszyła aktualizacja dotycząca naruszeń reputacji witryny Google

W poniedziałek 6 maja rozpoczęła się aktualizacja dotycząca naruszeń reputacji witryny Google, która była zapowiedziana na początku roku.

Przypomnijmy – nadużycie reputacji witryny oznacza, że “strony osób trzecich są publikowane bez nadzoru lub przy niewielkim nadzorze witryny hostującej. Celem tego jest manipulowanie rankingami wyszukiwania poprzez wykorzystanie sygnałów rankingowych witryny zewnętrznej”. Jeden z przykładów takich działań podaje Google na swoim blogu: “Osoba trzecia może opublikować recenzje chwilówek w zaufanej witrynie edukacyjnej, aby uzyskać korzyści z rankingu witryny. Taka wysoka pozycja treści w wyszukiwarce może dezorientować lub wprowadzać w błąd odwiedzających, którzy mogą mieć zupełnie inne oczekiwania co do treści w danej witrynie”.

Jeszcze przed wprowadzeniem aktualizacji właściciele wielu stron wprowadzili zmiany, które zalecił Google. Z niektórych witryn zniknęły na przykład podejrzane recenzje produktów, które były pozbawione dowodów na to, że autor opinii rzeczywiście korzystał z recenzowanych produktów. 

Egzekwowanie nowych zasad na początek polega na działaniach ręcznych. Pracownicy Google osobiście sprawdzają witryny w celu ustalenia, czy doszło do nadużycia reputacji witryny i czy powinny zostać nałożone stosowne kary. W przyszłości proces będzie odbywał się za pomocą działań algorytmicznych.

AI zagościło w wyszukiwarce Google

Jednym z ułatwień będzie możliwość wpisywania rozbudowanych zapytań – w jednym wyszukiwaniu można będzie zapytać o kilka ważnych kwestii, np. co, gdzie, kiedy, dlaczego, zamiast zadawania kilku osobnych pytań. Możliwe będzie też dostosowania formy odpowiedzi – do wyboru będą szczegółowe, długie wyniki lub uproszczone odpowiedzi. Google zapowiada, że reklamy standardowo będą wyświetlać się w określonych miejscach i będą wyraźnie oznaczone, aby ułatwić użytkownikom rozróżnienie między wynikami organicznymi a wynikami sponsorowanymi.

Ponadto będzie możliwe zadawanie pytań z wykorzystaniem filmów. Wystarczy do wyszukiwarki wgrać plik wideo, który zastąpi problematyczne opisywanie problemu. AI odczyta intencje użytkownika i przygotuje precyzyjną odpowiedź. 

Kolejne ułatwienie to pomoc w tworzeniu planów – od wycieczek, przez posiłki aż po organizację przyjęć czy konferencji. Wyszukiwarka ze sztuczną inteligencją w odpowiedzi dostarczy szczegółowy plan dostosowany do potrzeb użytkownika. 

AI Overviews jest dostępne w USA, a niebawem ma pojawić się również w innych krajach. Jak wypadł debiut nowego narzędzia Google? Jak to zwykle bywa w przypadku uczącej się AI – odpowiedzi wciąż nie są doskonałe, a nieraz potrafią być zaskakujące i absurdalne. Już w  pierwszych dniach od premiery sieć obiegły informacje o niespodziewanych poradach Google takich jak… jedzenie kamieni czy łączenie kleju z serem na pizzy. Dziwaczne odpowiedzi wyszukiwarki szybko stały się tematem żartów i licznych memów.

Google obiecało usunięcie błędnych odpowiedzi i wprowadzenie ulepszeń, które mają wyeliminować podobne wpadki w przyszłości. 

Allegro podnosi stawki za wyświetlanie reklam graficznych

Od 29 maja stawka minimalna będzie wyższa i zróżnicowana ze względu na miejsce wyświetlenia reklamy. Nowy cennik Allegro wygląda następująco:

  • reklama graficzna na stronie głównej Allegro:  12 zł
  • na górze i na dole strony z wynikami wyszukiwania oraz na stronie oferty: 11 zł
  • po lewej stronie wyników wyszukiwania na liście ofert: 11 zł
  • w podpowiedziach wyszukiwania: 9 zł.

Sprzedający, którzy do tej pory ustalili maksymalną stawkę na poziomie 9 lub 10 zł, powinni zmienić ją tak, aby była ona wyższa od nowych minimalnych stawek CPM. Jeżeli nie dokonasz takich zmian, 29 maja stawki automatycznie zostaną podniesione zgodnie z nowym cennikiem.

Automatyczne wstrzymywanie słów kluczowych w Google Ads

Na koniec nowa zapowiedź Google dotycząca kampanii reklamowych Google Ads. Od czerwca br. Google rozpocznie automatyczne wstrzymywanie słów kluczowych o niskiej aktywności. Oznacza to, że słowa kluczowe, które w ciągu ostatnich 13 miesięcy nie miały żadnych wyświetleń, mogą zostać automatycznie wstrzymane.

Informacja o tym, że dane słowa kluczowe zostały wstrzymane, pojawi się w powiadomieniu na koncie Google Ads. Aktualizację można sprawdzić również w historii zmian. 

Jeżeli jednak uważasz, że wyniki mają szansę się poprawić i chcesz przywrócić automatycznie wstrzymane słowa kluczowe, możesz zrobić to ręcznie. Po 3 miesiącach dalszego braku wyświetleń, słowa te zostaną ponownie wstrzymane automatycznie. 

Nowe rozwiązanie ma na celu zredukowanie słów kluczowych, które okazują się nieskuteczne i pozwala bardziej skupić się na frazach, które mają większy potencjał dla kampanii.

Scroll to Top